Pod patronatem Cioci Janis

Holly

Lillyanne Coleman, lat 19, akcent mocno brytyjski, we włosach kwiaty, na ustach szeroki choć lekko sarkastyczny i złośliwy uśmiech, w ręku gitara. Czasem wódka i papierosy, bo kiedyś będę mieć głos jak Janis, zobaczycie!

Lilly jest złośliwym, ironicznym potworem, który w kieszeni swojego powiewającego na wietrze rozpiętego płaszcza ma pochowane cięte riposty na każdą okazję. Chłodna, cyniczna i zdystansowana jak przystało na zimną brytyjską rybę. Uparta i szczera aż do bólu. Śmieje się zawsze w głos. Indywidualistka, która zawsze zrobi po swojemu, czyli najczęściej idąc po linii najmniejszego oporu - bo i po co się przemęczać? Nie lubi utrudniać sobie życia, komplikować spraw na siłę, zawracać sobie głowy zawiłościami - w szczególności tymi dotyczącymi ludzkich uczuć. O uczuciach Lilly nie rozmawia i udaje, że takowych nie posiada. Ale przecież to artystka, a artysta siłą rzeczy musi posiadać uczucia, by móc przemycać je pomiędzy wierszami tekstów swoich piosenek i w każdej nucie melodii gitary.
Gdzieś tam w głębi jest sentymentalną cholerą, która potrzebuje kogoś, kto pokaże jej, jak wygląda świat marzeń. I że ten Nowy York wcale nie jest taki zły.
Zazwyczaj nie przywiązuje się do ludzi, bo ludzie przecież przychodzą i odchodzą, to zupełnie naturalne, ale kiedy już uzna kogoś za część swojego życia, to na amen i na zawsze gotowa ofiarować szczyptę ciepła i mnóstwo uśmiechu na każde zawołanie.
W sercu ma zasiane ziarnko buntu, więc tańczy na dachach i kąpie się w fontannach dla zabicia czasu i pogrzebania nudy. Chętnie zabierze cię ze sobą, a jakże.

mrshumphrey

a tu co? XD

Holly

jeremy - wódka, nate - *___*, marcy - frendszyp, jude - ? xD

mrshumphrey

mogą się znać skądś XD