ja nie Chrystus

Killer

James S. Rhett
33, 179, 69.

Zasada jest jedna, podstawowa i najważniejsza - NIE WRZESZCZ!, bo Jimmy dostaje białej gorączki, kiedy ktoś pruje na niego japę i wypuszcza wtedy grzyba atomowego, co sprawia, że znika pół dzielnicy.

Jimmy jest uroczym kurduplem, któremu wystarczy powiedzieć promyczku, przestań świrować, żeby odłożył zestaw Mały Samobójca z powrotem do szuflady i wrócił do swojego świata, swoich kredek i swojego małego telewizorka. Jimmy używa prawdziwego zła dla dorosłych, pokazuje fuck you do Boga i pali, pali dużo, o tak. Niegdyś przyjemność równą paleniu dawało mu chlanie do nieprzytomności i sekcje zwłok, ale z tych trzech rozkoszy, od kiedy został zastępczym tatusiem (z którym to stwierdzeniem uparcie walczy, do znudzenia powtarzając, że wcale nie jest zastępczy, a Jess uważa nawet, że bywa tatusiem niezastąpionym), została tylko jedna, a za resztą nie tęskni.
Jimmy wychował się sam i sam doszedł do tego, co ma, więc ktokolwiek postanowi tknąć jego święte imperium własnych dokonań, tudzież im zaprzeczyć, będzie przetrąconymi łapkami ścierał ślinę w buźki. Bo Jimmy posiada świadomość własnej wartości i to niektórych, prawda, boli. Pewnie tych, którzy nie posiadają. Jimmy od określania siebie nie używa wzniosłych metafor i mowy ezopowej, a jeśli miałby do dyspozycji tylko trzy słowa, to zdecydowanie postawiłby na niezwykle pociesznego anarchistę. Jimmy nie sprzedaje swojej dramatycznej historii połączonej taśmą z napisem promocja z gratisową butelką domestosa. Siebie też nie sprzedaje za gabinecik i krawacik, dlatego wciąż pracuje w szpitalu na złej dzielni jako psychiatra i jest mu z tym niezmiernie dobrze. W swoją pracę zaangażowany aż za bardzo, dlatego odreagowuje czterema godzinami dziennie na izbie przyjęć.
Jimmy odczuwa i wzbudza skrajne emocje, bo bezpłciowość jest jedną z rzeczy, których nie znosi najbardziej we wszechświecie. Ludziom przezroczystym robi przyjemność nie zauważając ich, bo przecież na tym im zależy, prawda? Jimmy nie jest transparentny, o nie. Można go kochać albo nienawidzić i to za dokładnie te same cechy, Jimmy to lubi.

Jimmy ma motor, tatuaże, dwie trzylitrowe butelki Danielsa i tupet.
Jimmy ma też najwspanialszą córę na świecie, pościel z Kłapouchem i karnet do kina na filmy b.o.